Był przekazywany przez wieki, pożądani, ukrywany, gubiony, kradziony i kupowany za ogromne sumy pieniędzy. Pojmowali go najwięksi ludzie w dziejach: Platon, Galileusz, Beethoven, Edison, Carnegie, Einstein - wraz z innymi wynalazcami, teologami, naukowcami i wielkimi myślicielami. Teraz Sekret jest ujawniany całemu światu.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
To (nie) ja : jak zaakceptować dawne traumy i pójść dalej Tytuł oryginału: "No soy yo : entendiendo el trauma complejo, el apego, y la disociación : una guía para pacientes,". "Jak zaakceptować dawne traumy i pójść dalej "
Nad urokliwą Małą Przytulną, gdzie do tej pory każdy chciałby zamieszkać, porywisty wiatr przywiał czarne chmury.
Żona piekarza zupełnie niespodziewanie odeszła z tego świata, Jan, uliczny grajek, zachrypł na kilka dni i nawet Roman, największy koci podrywacz w okolicy, najprawdopodobniej zaniemógł, gdyż od pewnego czasu nie pojawił się w pobliżu żaden nowy rudy kociak. Halina, z pozoru sympatyczna, choć niezwykle zasadnicza staruszka, wiąże te przykre zdarzenia z faktem, że w domu pod starym dębem, w którym od lat prowadzono zielarnię, zagościła nowa lokatorka.
Renata stopniowo odkrywa uroki życia na wsi i sekrety przeszłości kompletnie nieznanej sobie kobiety - własnej babci. Pełen wspomnień i mnóstwa życiowych mądrości list pomoże jej zrozumieć to, z czym sobie do tej pory nie potrafiła poradzić. Że korzenie są ważne - zarówno te w przyrodzie, jak i te, z których wywodzi się człowiek - i że bliscy czasem idą inną ścieżką niż ta, którą dla nich wybierzemy.
Czy Renacie uda się przekonać do siebie sceptyczną Halinę? Co oznaczają wieczorne krzyki dochodzące znad strumyka? Jaki związek z tą całą historią mają Tomek, syn właścicielki baru, i niezwykle żarłoczna koza?
Ciepła opowieść o tym, że czasem warto się wsłuchać w siebie i uwierzyć w mądrość natury. Zwolnić i zagłębić się w przeszłości, by zacząć zauważać to, co najważniejsze - że życie jest czasem gorzkie jak piołun lub pikantne jak estragon, ale bywa też słodkie jak lukrecja.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Mroźna zima okryła Małą Przytulną puszystą śnieżną pierzynką. Na choince przed domem Gabrysi, która rozświetla ogród przez cały rok, zawisły kolorowe pierniczki, a do zielarni pod starym dębem zawitali zagraniczni goście, którzy zostaną dłużej, niż ktokolwiek się tego spodziewał. Chciałoby się powiedzieć, że na ulicach miasteczka można będzie usłyszeć język Balzaca, jednak on chyba nie używał tak niecenzuralnych słów.
Mimo zimowej aury w sercach mieszkańców Małej Przytulnej panuje wiosna. Nic więc dziwnego, że wokół bujnie rozkwita miłość, która nie zna ograniczeń i rozbłyśnie dla niektórych niczym wyczekiwana pierwsza gwiazdka.
Kto zdobędzie względy francuskiego arystokraty? Czy Balbina nauczy się korzystać ze swojego prezentu świątecznego? I czy koza, należąca do zakochanego (a jakże!) aptekarza, w końcu przemówi ludzkim głosem?
Magdalena Witkiewicz ponownie przenosi swoich czytelników do świata, w którym przyjaźń i miłość są najważniejsze, a jeśli wydawało wam się, że Mała Przytulna nie może być bardziej urokliwa, koniecznie wybierzcie się do niej wtedy, kiedy pachnie cynamonem, pomarańczą i goździkami.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Uśmiechaj się Uśmiechnęła się do mnie - o serce ratunku! Bowiem cóż to jest uśmiech? To pół pocałunku! Kornel Makuszyński To zdanie przeczytane przeze mnie wieki temu niesłychanie rajcowało mnie jako dziewczynkę, która niesłychanie ucieszyła się, że można zaznawać pocałunków poprzez uśmiechy. Można więc iść przez życie, całując się ze światem. Później, kiedy byłam nieco starsza przeczytałam, że babcia Williama Jamesa, amerykańskiego filozofa, mówiła do niego: "Kiedy jest ci źle i smutno, przywołaj uśmiech na twarz, a uśmiechnie się też twoja dusza". Kolejne lata mojej praktyki terapeutycznej przyniosły pewność, że niezwykle opłaca się w życiu uśmiechać. Wszystkie szkoły uzdrawiania podkreślają jedność ciała i duszy, i wzajemny wpływ na siebie. Kiedy ciało boli- to i dusza cierpi. Kiedy boli dusza - boli też ciało. Zauważyłam, że kiedy się spieszę i tym denerwuję, natychmiast boli mnie kręgosłup. A kiedy jestem smutna i popatrzę na przykład na małego ładnego pieska, zaczynam się uśmiechać i smutek maleje, a przynajmniej przestaje być uczuciem dominującym. I już wiem, że uruchomiła się zdrowa część mojej natury, która zawsze mnie ratuje, jeśli tylko się do niej odwołam.
UWAGI:
Na okładce: Hop Siup! Po prostu to zrób!
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni