Maks Bornsztajn zwany Ślepym Maksem - jeden z największych polskich gangsterów. Przebiegły, sprytny i silny - król mrocznego półświatka Łodzi lat 20. i 30. dwudziestego wieku. Zaczynał jako kieszonkowiec, ale jego kariera błyskawicznie się rozwinęła. Dzięki korzystnym sojuszom z hersztami znaczących szajek szybko udało mu się zdystansować przestępczą konkurencję. Jego pomysłowość nie miała granic. Ten twardy gracz stanął na czele dintojry i otworzył Biuro Próśb i Podań, do którego zgłaszali się ubodzy mieszkańcy Łodzi. I tu zaczyna się historia prawdziwej miłości łodzian do Maksa, który - jak głosiła legenda - zabierał bogatym, pomagał biednym, wspierał oszukanych, a wyzyskiwaczy tępił. A jaka jest prawda?... W jego życiu było tak wiele zwrotów akcji, że w końcu legenda i fakty zlały się w jedną opowieść. Fenomen tej postaci jest nieodgadniony, a opowieści o niej - wciąż żywe.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 273-276.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Święta Rita : niezawodna patronka od spraw trudnych i beznadziejnych : modlitewnik "Święta Ryta : niezawodna patronka od spraw trudnych i beznadziejnych : modlitewnik" "Niezawodna patronka od spraw trudnych i beznadziejnych : modlitewnik" "Św. Rita : niezawodna patronka od spraw trudnych i beznadziejnych : modlitewnik"
Po co zdobywać góry? Bo są. Tak powie każdy, kto kiedykolwiek stanął na szczycie.Tatry dumnie stoją i kuszą turystów od wieków. Jednak dostęp do najtrudniejszych tatrzańskich szlaków nie był prosty, szczególnie dla kobiet. Bo zdobywanie Tatr przez kobiety było inne od męskiego. Poza kruszyznami, ekspozycją i pionowymi ścianami musiały mierzyć się ze swoją pozycją społeczną, kulturową, nieustannym deprecjonowaniem - a nawet strojem.Taterniczki - kobiety i dziewczyny, które szły w górę niezależnie od wszystkiego. Twarde charaktery i pilne kursantki, subtelne sportsmenki i muskularne wspinaczki. Dostosowują się do zmaskulinizowanego sportu i walczą o kobiecy styl uprawiania tej dyscypliny.Oto ich historia podboju Tatr.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Pamiętamy go z programu Pieprz i wanilia, w którym opowiadał o swoich egzotycznych podróżach. Ale zanim urodzony w Toruniu Mieczysław Sędzimir został Tonym Halikiem, przeżył kilka różnych życiorysów. Był Polakiem i Argentyńczykiem. Czasem Indianinem. Francuskim partyzantem, autorem pierwszego wywiadu dla NBC z Fidelem Castro, laureatem Pulitzera, pilotem Juana Peróna i odkrywcą ukrytej stolicy Inków. Albo nie był żadnym z nich. Z całą pewnością jednak wybierał się na Księżyc.
Kim był naprawdę? Odpowiedź - w trakcie podróży po Francji, Meksyku, Stanach Zjednoczonych, Argentynie i Polsce - znalazł jeden z najlepszych polskich reporterów młodej generacji - Mirosław Wlekły.
UWAGI:
Bibliografia, netografia na stronach 475-481.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Zamknięty w sobie, po śląsku hordy i osobny? A może delikatny, wrażliwy, z gołębim sercem?
Jaki był Franciszek Pieczka, wybitny aktor, który zagrał 500 ról filmowych i teatralnych?
Ty pieronie! to wnikliwy i czuły obraz jego aktorskiej wielkości połączonej ze skromnością, prawością i uczciwością.
Do bliskiego kręgu Franciszek Pieczka dopuszczał garstkę osób. Ale wszyscy, którzy go znali, mówią, że był niezwykle skromny i ciepły. Nigdy się nie wywyższał, nie pchał się na pierwszy plan. Bardzo rzadko bywał na bankietach, nie znosił rozgłosu.
Koledzy z Teatru Powszechnego w Warszawie żartują, że po premierze przy pierwszym ukłonie stał na przedzie sceny, przy drugim był blisko kulis, przy trzecim... siedział już w domu w Falenicy. Dom to rodzina: żona, dwójka dzieci i wnuki. Oni byli jego światem.
Jan Jakub Kolski powiedział, że miarą bezinteresowności i życzliwości powinna być jedna pieczka. I trudno się z tym nie zgodzić.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Jego książki znikały z księgarń w godzinę. Legendarny pisarz, autor "Złego", bohater tysięcy anegdot, guru polskiego jazzu- Leopold Tyrmand powraca w reporterskiej opowieści, która pokazuje go z nieznanej strony.
To nie historia sławy, a opowieść o przekraczaniu wszelkich granic, o znikaniu i powrotach, o życiu jak scenariusz hollywoodzkiego filmu. Jest tu konspiracja i ucieczka przed zsyłką na Sybir. Jest zmiana tożsamości z polskiego Żyda na Francuza i wyjazd do nazistowskich Niemiec. Są znikające dokumenty, zagubiony grób, tabliczka na oceanicznej wyspie, skarpetki, jazz, mroczna Warszawa i tajemnicze zdjęcie sprzed wojny. Są podsłuchy , szpiedzy i nowojorski zgiełk.
Ta historia to nie tylko opowieść o Złym, który okazuje się Dobrym , ale o całej szajce Złego.Jest tu rzeźbiarka, która lepi Tyrmanda z gliny, jego dziennikarz, którego od Tyrmanda dzieli śnieżyca, jest siwy autostopowicz i tajemniczy ptak. W tej historii Tadeusz Konwicki zaprzyjaźnia się z Tyrmandem w windzie, Marek Hłasko nazywa Lolka geniuszem, a Witold Gombrowicz- spadkobiercą polskiej romantycznej tradycji. W tej historii architekt Le Corbusier wręcza Tyrmandowi puchar na meczu koszykówki, Zbigniew Herbert skręca budziki, a Sławomir Mrożek opisuje Tyrmandowe sny.
W tej historii poznajemy największą tajemnicę Leopolda Tyrmanda: przepis na optymizm i wiarę w szczęście, gdy nie ma się żadnych szans. Czy skrywają go białe oczy?
UWAGI:
Bibliografia na stronach 488-[489].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni